blog zdrowa codzienność

Dieta w chorobach tarczycy

Odpowiednia i dobrze zbilansowana dieta powinna być, zaraz obok leczenia farmakologicznego najważniejszą sprawą w chorobach tarczycy. Jej celem nie ma być jedynie redukcja masy ciała, ale i dostarczenie wszystkich niezbędnych witamin i mikroelementów, które wspomogą nasz organizm i tarczycę do pracy na pełnych obrotach. Jeśli więc zmagasz się z niedoczynnością tarczycy lub/i Hashimoto, a nie słyszałaś nic na temat żywienia w tej jednostce chorobowej zapraszam Cię serdecznie do zgłębienia tego tematu.

O chorobach tarczycy przeczytasz tu.

Dieta i suplementacja w chorobach tarczycy

Choroby tarczycy – leczenie farmakologiczne

W przypadku niedoczynności tarczycy i choroby Hashimoto przyjmowanie leku z lewotyroksyną będzie już z nami do końca życia. Obie te jednostki są chorobami przewlekłymi i na dzień dzisiejszy nie ma lekarstwa, które pozwoliłoby stwierdzić, że jesteśmy z nich całkowicie wyleczeni. 

Lewotyroksyna, czyli popularny Euthyrox lub Letrox mają za zadanie dostarczyć ten hormon, by wyrównać jego poziom w organizmie, a tym samym sprawić, że objawy choroby będą mniej odczuwalne. 

Jak wpływa dieta na choroby tarczycy?

O ile jesteśmy w stanie farmakologicznie wyrównać stężenie hormonów przy niedoczynności tarczycy, tak nie ma jeszcze złotego środka, a raczej leku na Hashimoto. Poza przyjmowaniem leków dieta ma ogromny wpływ m.in przez:

  • Wpływ na masę ciała – przy nadwadze i otyłości zwiększa się zapotrzebowanie na hormony tarczycy, przez co trzeba zwiększać dawkę. 
  • Interakcje leków z pożywieniem – mając tą wiedzę wiemy czego unikać, by lek przyswoił się lepiej. 
  • Zmniejszenie stanu zapalnego w organizmie.
  • Uniknięcie powikłań i rozwoju innych chorób dzięki dietoprofilaktyce. 

Jak powinna wyglądać dieta w chorobach tarczycy?

Nie ma jednego ściśle określonego sposobu odżywiania w niedoczynności, czy chorobie Hashimoto. Najlepiej dietę dostosować indywidualnie. Polecanymi modelami żywieniowymi będą dieta śródziemnomorska, czy dieta o niskim indeksie glikemicznym, które opierają się na nieprzetworzonych, zdrowych produktach i dostarczają wszystkich niezbędnych mikro i makroskładników oraz antyoksydantów. 

Skrajne diety, takie jak dieta ketogeniczna, paleo, dieta samuraja, dieta dr Dąbrowskiej, czy protokół autoimmunologiczny nie są polecanymi rozwiązaniami. To diety skrajnie niedoborowe, trudne do utrzymania, które jak stosowane są długotrwale powodować mogą większe problemy hormonalne. Diety eliminujące węglowodany są szczególnie niebezpieczne, ponieważ tarczyca potrzebuje węglowodanów do prawidłowej pracy. 

Warto oprzeć się po prostu na zasadach zdrowej diety, zadbać o różnorodność, a w przypadku problemów skonsultować się z dietetykiem. 

Gluten i laktoza, a choroby tarczycy

Czy powinniśmy wyeliminować gluten i laktozę? Nie. Te składniki pokarmowe eliminujemy jedynie w przypadku stwierdzonych nietolerancji, bądź chorób – celiakii. Prawdą jest, że choroby autoimmunologiczne lubią chodzić parami, ale dopóki nie stwierdzono u nas którejś z nich nie eliminujemy w ciemno żadnych produktów. 

Warto tu wspomnieć, że źle prowadzona dieta bezglutenowa może powodować wiele niedoborów pokarmowych. W produktach zbożowych znajduje się m.in. magnez, który jest niezbędny do prawidłowej pracy organizmu. Bezglutenowe produkty, takie jak makarony, czy pieczywo są produktami wysoko przetworzonymi, o wysokim indeksie glikemicznym tak więc będą one niewskazane dla osób z towarzyszącą insulinooporością.

Być może ktoś powiedział, że czuję się lepiej odkąd wyeliminował sklepowe pieczywo? Nie możemy tu jednak winić glutenu. Weźmy pod uwagę, że większość tych pięknych bułeczek to odpiekane z mrożonki produkty, o składzie długim niczym tablica Mendelejewa. Nie mają one nic wspólnego z prawdziwym chlebem o dobrym składzie. 

Dieta bezglutenowa – dla kogo?

Jeśli zaś zagłębimy się w nietolerancję laktozy to niestety przyznać muszę, że wiele osób z chorobami tarczycy ma też problem z produktami mlecznymi. Warto tu sięgać po produkty bez laktozy. Jeśli po zmianie dolegliwości jelitowe dalej się utrzymują warto zgłębić diagnostykę w innym kierunku. 

Goitrogeny w chorobach tarczycy

Najpierw wytłumaczę czym są te tajemnicze goitrogeny. Są one substancjami antyodżywczymi, które naturalnie występują w żywności. Zmniejszają one przyswajalność jodu z pożywienia, bądź zaburzają wchłanianie go przez tarczycę. Pamiętajmy, że jod jest  najważniejszym pierwiastkiem jeśli mówimy o tarczycy. W konsekwencji spada produkcja hormonów tarczycy, gdyż w nich skład wchodzi wspomniany jod. 

Goitrogeny znajdziemy głównie w warzywach krzyżowych, czyli wszelkich kapustach, w jarmużu, brukselce, brokułach, kalafiorze, rzodkiewce, botwinie, chrzanie czy rzepaku. To jednak nie wszystko, ponieważ znaleźć je możemy też w niektórych lekach, czy dymie papierosowym.

Czy oznacza to, że trzeba te produkty spożywcze wyeliminować z diety? Nie. Warto natomiast zwrócić uwagę, by nie jeść ich na surowo, kiedy stężenie tych substancji jest największe. Poddajemy je obróbce termicznej i gotujemy bez przykrycia. Dzięki takim zabiegom inaktywujemy znajdujące się w warzywach goitrogeny.

Soja w chorobach tarczycy

Bardzo często spotykam się ze stwierdzeniem, że w chorobach tarczycy trzeba koniecznie wyeliminować produkty sojowe. Nie mogę się z tym zgodzić. Owszem, soja pogarsza przyswajanie lewotyroksyny z leku, ale wystarczy zachować odpowiedni odstęp między przyjęciem tabletki (min 4 godziny), a produktami sojowymi, by rozwiązać ten problem. 

Niektóre badania naukowe zwracają również uwagę na korelację pomiędzy spożyciem produktów sojowych, a chorobami tarczycy. Jednak występowały one u osób z niedoborem jodu. Odkąd jednak w Polsce wzbogaca się sól w ten pierwiastek, a my nie używamy soli nie wzbogacanej to nie mamy powodu do zmartwień. 

Przyznaję, że ja też mimo niedoczynności tarczycy spożywam produkty sojowe i nie zauważyłam pogorszenia samopoczucia, czy wyników badań. Przestrzegam tylko przerwy pomiędzy przyjmowaniem rano tabletki, a zjedzeniem produktu zawierającego soję. Zwracam tu jednak uwagę, że każdy z nas jest inny i najlepiej na sobie sprawdzić czy coś nam służy, czy nie. 

Kawa w chorobach tarczycy

Jeśli ktoś jest kawoszem to na pewno ciężko jest mu wstrzymać się z pierwszym łykiem porannej kawy. Jeśli jednak nasz kawosz zmaga się dodatkowo z chorobami tarczycy to niestety będzie musiał. Badania pokazują, że kawa zaburza jelitowy etap wchłaniania leku i jego efekt będzie o wiele mniejszy, niż zakładamy. 

Kawa w chorobach tarczycy
Warto odczekać przynajmniej 2 godziny między przyjęciem leku z lewotyroksyną, a wypiciem kawy

Nie wiadomo, który składnik kawy odpowiada za zmniejszoną przyswajalność. Kawa to nie tylko kofeina, ale około 1500 różnych substancji. Ciężko więc wskazać jedną konkretną, która ponosi winę. 

Kiedy będzie w takim razie dobry czas na małą czarną?

Minimalnie to godzina po przyjęciu leku. Jednak wstrzymałabym się i wydłużyła ten czas do min. dwóch godzin, by mieć pewność, że cała dawka lewotyroksyny zostanie wchłonięta. 

Czy muszę czegoś unikać?

Ze swojej praktyki mogę powiedzieć, że wyeliminowanie używek typu papierosy na pewno wyjdzie nam na zdrowie. Warto też zrezygnować lub mocno ograniczyć alkohol, ponieważ są to jedynie puste kalorie. Dodatkowo negatywnie wpływa on na cały organizm. 

Prozapalnie działać będą również różne produkty, które znaleźć możemy w przetworzonej żywności. Dlatego warto zadbać, by nasza dieta opierała się na nieprzetworzonych produktach, owocach i warzywach, które zawierają antyoksydanty. 

Składniki, które powinny znaleźć się w diecie osoby z chorobami tarczycy

Witamina D – Receptory tej witaminy znajdują się w całym organizmie, a więc też w tarczycy. Badania pokazują, że wpływa ona na pracę tego gruczołu. Osoby o niskim stężeniu wit D w surowicy mają wyższe poziomy TSH, co może wskazywać na osłabienie pracy tarczycy. Osoby z chorobami autoimmunologicznymi powinny suplementować ją cały rok w dawce zaleconej przez lekarza na podstawie wyników badań.

Żelazo – jest składnikiem peroksydazy jodującej, która bierze udział w syntezie hormonów tarczycy. Jego niedostateczny poziom przyczynia się do zmniejszenia poziomu T3 i T4, wzrostu poziomu TSH i rozwoju niedoczynności. Szczególnie narażone są osoby na diecie roślinnej, u których spożycie żelaza może być niewystarczające. 

Niedokrwistość – jak sobie z nią poradzić?

Selen – występuje on w całym organizmie, ale najwięcej znajdziemy go właśnie w tarczycy, w postaci selenoprotein. Ma ogromny wpływ na układ odpornościowy – działa przeciwzapalnie i wspomaga w detoksykacji. Dodatkowo wchodzi w skład dejodynaz, odpowiadających za konwersję T4 do T3. Wpływa na obniżenie przeciwciał oraz poprawia strukturę tarczycy. 

Najbardziej znanym źródłem tego pierwiastka są orzechy brazylijskie, jednak jego zawartość mocno różni się w stosunku do kraju pochodzenia orzechów. Najwięcej selenu znajdziemy w orzechach pochodzących z Brazylii i Amazonii, a najmniej w tych z Boliwii i właśnie te najczęściej spotykamy w Polsce. Innymi źródłami ją: jaja, mięso, owoce morza, nabiał, grzyby oraz czosnek. 

Kwasy tłuszczowe omega -3 – działają przeciwzapalnie, a choroba Hashimoto zwiększa stan zapalny organizmu. W skład omega – 3 wchodzi kwas dokozaheksaenowy (DHA) oraz eikozapentaenowy (EPA), które poprawiają konwersję T4 do T3 i zwiększają wrażliwość tkanek na działanie hormonów tarczycy. Jeśli razem z Hashimoto zmagasz się z insulinoopornością to omega – 3 przyniesie dodatkowe benefity. 

Suplementacja – co może pomóc

Na pewno warto włączyć wspomnianą przeze mnie witaminę D. Dawkę konsultujemy z lekarzem na podstawie aktualnych wyników badań.

Jeśli nie używamy soli, lub z jakiegoś powodu używamy soli niejodowanej tu ponownie warto skonsultować się z lekarzem czy potrzebna nam będzie dodatkowa suplementacja tego pierwiastka.

Omega 3, o którym również wspomniałam wyżej.

Probiotyki – mogą one pozytywnie wpłynąć na mikrobiotę jelitową, której równowaga zaburzona jest w chorobach autoimmunologicznych. Na mikroflorę ma wpływ wiele czynników, nawet takich jak stres matki w czasie ciąży. Także tydzień ciąży, w którym się urodziliśmy, sposób porodu, czy sposób karmienia. Około 3 roku życia skład mikroflory odpowiada składowi osoby dorosłej, jednak te same czynniki wpływają na jej jakość. Są to dieta, stres, przyjmowane leki oraz choroby. Dysbioza jelitowa, czyli zaburzenie składu ilościowego i jakościowego mikrobioty może mieć wpływ na wiele czynników. Może dojść nawet do rozszczelnienia nabłonka jelitowego i ogólnego stanu zapalnego organizmu. 

Inne suplementy powinny być dobierane indywidualnie. Nie da się wskazać uniwersalnego zestawu suplementacyjnego dla każdego. Pamiętajmy, że nadmiar może być tak samo niekorzystny, jak niedobór. 

Płyn Lugola

Temat ostatnio bardzo modny, a może być niebezpieczny i prowadzić do powikłań. Płyn Lugola jest roztworem wodnym jodu i jodku potasu, który stosowany był w czasie awarii w elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Duże dawki jodu podanego doustnie zablokować mogą tarczycę, co miałoby zapobiec wychwytowi szkodliwego promieniowania i prewencji wystąpienia raka tarczycy. Efekt ochronny płynu Lugola trwa zaledwie 48 godzin i nie należy pić go na zapas. 

Przedawkowanie jodu jest bardzo niebezpieczne. 

Gwarantuję, że gdyby doszło do sytuacji, w której bylibyśmy narażeni na promieniowanie, organy rządowe poinformowałyby nas o tym i przekazałyby instrukcje jak postępować. 

Interakcje leków z pożywieniem

Jak już wspomniałam na początku tego artykułu dieta ma bardzo duże znaczenie w chorobach tarczycy, też jeśli chodzi o oddziaływanie niektórych produktów na przyjmowane przez nas leki. 

Sposób, w jaki je przyjmujemy i co spożywamy w tym czasie wpływa na przyswajanie lewotyroksyny i w sytuacji, gdy robimy to źle możemy wymagać ciągłego zwiększania dawki. 

Zacznijmy od podstaw, czyli pory przyjmowania leku. Kiedyś mówiło się, że tabletkę wystarczy przyjąć 30 minut przed posiłkiem. Różne badania pokazały jednak, że lek wchłania się najlepiej, gdy ma więcej czasu. Rekomenduje się, by było to przynajmniej 60 minut przed spożyciem śniadania. Drugą opcją wartą rozważenia jest przyjmowanie leku przed snem, gdy już nic więcej nie zjemy. Tabletkę bierzemy przynajmniej 3-4 godziny po ostatnim posiłku. Pora zażywania tabletki powinna być dostosowana indywidualnie. 

  • O kawie już wspomniałam – dajmy sobie przynajmniej 2 godzinki po przyjęciu leku. 
  • Grejpfrut – kto by pomyślał, że niewinny owoc może mieć wpływ na leki? Okazuje się, że cytrus ten wchodzi w interakcję z 85 różnymi substancjami leczniczymi! Spożycie go aktywuje enzym CYP 3A4 w jelitach i obniża przyswajalność leków. 
  • Soja – o niej też wspomniałam i przypominam o 4-godzinnym odstępie między tabletką, a produktami sojowymi. 
  • Wapń – produkty zawierające ten pierwiastek, a więc nabiał, czy też woda mineralna zmniejszają przyswajanie lewotyroksyny w podaniu doustnym. Dodatkowo zawarte w mleku białko i tłuszcze mogą wpływać na zatrzymanie substancji czynnej w świetle jelita i zapobiegać jej wchłanianiu. 
  • Inne leki – jeśli przyjmujemy inne leki warto zasięgnąć rady lekarza lub farmaceuty na temat istniejących interakcji. Warto tu wspomnieć o inhibitorach pompy protonowej, które stosowane są w chorobach górnego przewodu pokarmowego. Lekach zobojętniających nadmiar kwasu solnego, lekach zawierających żelazo, węglu aktywnym, czy lekach stosowanych w zaburzeniach gospodarki lipidowej. 
Scroll to Top