Jeśli czytając tytuł tego wpisu przeszły Cię ciarki to całkowicie rozumiem. Też tak reagowałam na myśl o zimnej wodzie późną jesienią, ale przekonało mnie to, jaki pozytywny wpływ ma morsowanie na cały nasz organizm. Przeczytaj i przekonaj się!
Morsowanie polega na krótkotrwałym zanurzeniu się w chłodnej wodzie w miesiącach jesienno – zimowych. Tu prawidłowo skojarzyć możemy sobie morsy, które występują głównie w zimnych rejonach naszego globu tj. Arktyce, wzdłuż wybrzeży Ameryki północnej oraz Rosji. Zanim jednak zima, warto zacząć przyzwyczajanie się do chłodnej wody już na początku września, kiedy temperatura powietrza jest wyższa. Pamiętajmy, że woda wychładza szybciej, niż inne czynniki. Niestety chłodne, czy nawet lodowate prysznice na nic się zdadzą, ponieważ temperatura w łazience jest o wiele wyższa, niż ta na brzegu jeziora.
Tak naprawdę, by zacząć potrzebujemy pozytywnego nastawienia, kostiumu kąpielowego, czapki, rękawiczek, ręcznika i ubrań na zmianę. Nie możemy zapominać o miejscówce do zamoczenia się. Wybierzmy miejsce, gdzie spotkać możemy osoby bardziej doświadczone, które pomogą nam w razie trudności. Znaleźć można wiele grup, które wspólnie umawiają się na zimowe pływanie.
Na początku przeprowadzamy krótką rozgrzewkę w ubraniu. Powinna skupiać się ona na ćwiczeniach aerobowych, rozruszaniu mięśni i stawów. W trakcie rozgrzewki nie można się spocić, lepiej jest zdjąć z siebie jedną warstwę ubrań. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak zachowa się nasz organizm. Dlatego trzeba być szczególnie wyczulonym na wszystkie znaki, jakie daje nam nasz organizm. Nawet najbardziej zahartowane morsy mogą mieć gorszy dzień. W takich przypadkach nieoceniona jest wspomniana przeze mnie pomoc bardziej doświadczonej osoby.
Przed zamoczeniem kategorycznie unikamy spożycia alkoholu lub innych środków odurzających oraz przejadania się.
Pierwsze wejście do chłodnej wody powinno być krótkie. Wejść do wody należy we własnym tempie. Warto zanurzyć się chociażby do pasa. Nie powinno się natomiast skakać, wbiegać czy nurkować od razu bez wcześniejszego przygotowania. Pamiętamy o bezpieczeństwie własnym i naszych towarzyszy. Jeśli czujemy ból zanurzonych części ciała można w takim przypadku wyjść z wody, przebiegnąć się kilka metrów i wejść do niej ponownie. Czas pierwszej kąpieli nie powinien być za długi. Eksperci mówią tu o 3-5 minutach. Kiedy woda jest zimniejsza mówi się o czasie odpowiadającym temperaturze wody tj. 1 stopień wody = 1 minuta. Kiedy nasz organizm przyzwyczai się do warunków możemy wydłużać czas morsowania. Po wyjściu z wody należy od razu dokładnie się wytrzeć, ubrać i wypić coś ciepłego np. herbatę.
Gdyby ten rodzaj aktywności nie niósł za sobą wielu pozytywnych efektów pewnie nie stałoby się tak bardzo popularną formą spędzania czasu. Do zalet kąpieli w zimnej wodzie zaliczyć można:
Warto też wspomnieć, że regularne wystawianie organizmu na niskie temperatury mobilizuje organizm do walki z wolnymi rodnikami, które odpowiadają za wiele chorób m.in. choroby układu sercowo- naczyniowego, czy nowotwory.
Chociaż wydawać by się mogło, że morsować może każdy niestety istnieje kilka przeciwwskazań, które bezwzględnie dyskwalifikują do tej formy aktywności. Osoby cierpiące na choroby układu krążenia, a szczególnie osoby po zawałach, z zaburzeniami rytmu serca czy po rozległych operacjach powinny zrezygnować z zimnych kąpieli. Przeciwwskazaniem są również choroby neurologiczne takie, jak epilepsja, choroba parkinsona.
Nie zaleca się morsowania w czasie infekcji wirusowej oraz gdy mamy gorączkę, ponieważ organizm jest wtedy osłabiony ze względu na toczącą się infekcję. Zimna kąpiel może być zbyt dużym obciążeniem i pogorszyć nasz stan zdrowia.
Kobiety w ciąży również powinny zrezygnować z tej aktywności na cały okres ciąży i połogu. Morsowanie odradza się również osobom chorującym na niedoczynność tarczycy. Tu powiem z własnego doświadczenia jako osoba z NT, że nie czułam się źle. Pamiętajmy jednak, że każdy organizm jest inny i inaczej możemy zareagować. Myślę, że każdy sam musi zadecydować znając swoją historię zdrowotną czy chce to zrobić. Warto przed pierwszym zanurzeniem skonsultować się z lekarzem, który nas zna.
Morsowania nie zaleca się dzieciom do 14 r.ż., a osoby po 60 r.ż powinny skonsultować się z lekarzem. Częściej dotyczą ich choroby układu krążenia, które są bezwzględnym przeciwwskazaniem.
Zimne kąpiele niosą za sobą szereg pozytywnych efektów i warto rozważyć chociażby spróbowanie tej formy aktywności. Wymaga ona jednak wyjścia ze strefy komfortu, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do cieplejszych temperatur. Wiem sama po sobie jak dużo czasu zajęło mi przezwyciężenie swoich obaw związanych z zanurzeniem się w zimnej wodzie, ale nie żałuję podjętej decyzji, a wręcz nie mogę doczekać się kolejnego wejścia. Uczucie, które towarzyszy pokonaniu własnych barier, też tych w głowie jest nie do opisania i sprawia, że chcemy więcej i częściej dostarczać sobie tych bodźców. Trwają badania nad wpływem morsowania na występowanie depresji i czy ta forma spędzenia czasu może być pomocna w procesie leczenia zaburzeń nastroju. Powiem Ci, że zastrzyk endorfin, który towarzyszy wejściu do chłodnej lub zimnej wody jest niesamowity i z pewnością poprawi humor w gorszy dzień 🙂