Zastanawiałam się jak urozmaicić posiłki, w których królują szparagi. Oczywiście uwielbiam je też ugotowane na parze, jako dodatek do obiadu. Chciałam jednak wykorzystać ich potencjał. Sezon szparagowy niedługo się kończy – niestety! Chociaż zjadłam ich niewyobrażalną ilość w tym roku to i tak mogłabym gościć je na swoim stole codziennie i nigdy nie mam ich dość.
Gryczotto szparagowe
(1 porcja) 420 kcal; 24g białka, 12,7g tłuszczów oraz 55g węglowodanów.
Składniki:
- 50g kaszy gryczanej
- Pół czerwonej cebuli
- 100g szparagów
- 2 ząbki czosnku
- Pół kulki mozzarelli light (możesz użyć zwykłej, ale wtedy zwiększy się kaloryka dania)
- 400 ml bulionu (Robiłam akurat bulion warzywny na zupę krem. Moim zdaniem dobry bulion jest niezbędny żeby gryczotto czy nawet risotto smakowało dobrze. Zrobienie tego przepisu na wodzie sprawi, że będzie ono po prostu niesmaczne. Swój bulion robię z dużej ilości warzyw, ziół i dobrej jakości sosu sojowego żeby uzyskać smak umami. Nie robię wywarów na mięsie. Gotuje go na wolnym ogniu kilka godzin żeby wydobyć cały smak warzyw – nie potrzebuję do tego żadnych kostek czy sztucznych przypraw ze wzmacniaczami smaku.)
- Łyżeczka oleju
- Sól, pieprz, opcjonalnie natkę pietruszki
Wykonanie:
Cebulę kroję w pióra a czosnek w cienkie plasterki. Na patelni rozgrzewam olej i kiedy jest już gorący wrzucam pokrojoną cebulę, czosnek i kaszę gryczaną (tak, suchą), lekko solę a gdy cebula zacznie się rumienić dodaję po około 100ml bulionu. Mieszam, by nie przywarło do patelni. Podlewam kaszę do momentu aż będzie miękka. W czasie kiedy nasza kasza chłonie wywar można lekko podgotować szparagi. Odłamujemy zdrewniałe końce i wrzucamy na wrzątek na maksymalnie 3 minuty. Po tym czasie odlewamy je i przelewamy zimną wodą. Kroimy je w połowie długości. Górną część zostawiamy do dekoracji a dolną kroimy na mniejsze kawałki. Dodajemy do kaszy. Na sam koniec dodajemy pokrojoną w malutką kostkę mozzarellę, wyłączamy gaz pod patelnią i chwile mieszamy żeby ser zaczął się lekko topić. Przekładamy na talerz a na górę kładziemy górne części szparagów. Posypujemy natką pietruszki jeśli mamy na to ochotę.
Smacznego!