W sklepach, piekarniach czy w supermarketach jest naprawdę wielki wybór różnych chlebów, ale czy każdy z nich jest dobrej jakości? Bez oceniania powiem Ci czym kierować się przy zakupie dobrej jakości pieczywa.
Przechodząc przez dział z pieczywem czeka na Ciebie niezliczona ilość różnego pieczywa. Pszenne, żytnie, bezglutenowe kukurydziane, gryczane, na zakwasie, z ziarnami. Sprzedawany luzem, na wagę czy paczkowany. Zawierający dodatki np. suszonych owoców, nasion. Wybór jest tak wielki, jak i ilość pułapek, które zastawiają na nas producenci pieczywa. Jak się przed nimi ustrzec?
Na pewno nie raz słyszałaś, że ciemny chleb jest na pewno lepszy od jasnego. Jak to w dietetyce bywa odpowiem “to zależy”, a zależy od składu. Chleb może być ciemny, ponieważ został dodany do niego karmel, który wpływa na jego ciemną barwę. Czy jest on jednak potrzebny w składzie? Absolutnie nie.
Dobry chleb ma zaledwie kilka składników, które w zupełności mu wystarczą: mąka, zakwas lub drożdze, woda, sól i ewentualnie dodatki typu ziarna, nasiona. Inne składniki typu spulchniacze, zagęszczacze, cukier, wspomniany wcześniej karmel nie tylko podnoszą kaloryczność pieczywa, ale również psują jego smak, a nawet są szkodliwe. Dodawanie cukru do chleba m.in podnosi jego indeks i ładunek glikemiczny.
Inną sprawą są chleby, jak ja to mówię “specjalne” dla osób na dietach eliminacyjnych np. celiakii lub osoby, które chcą obniżyć ilość węglowodanów w swojej diecie np. ze względu na insulinooporność. Chleby takie składają się głównie z ziaren i nasion z niewielkim dodatkiem np. płatków owsianych lub białka sojowego i takie pieczywo również będzie miało dobry skład.
Chociaż wcześniej napisałam, że ciemne nie zawsze oznacza zdrowsze to miałam tu na myśli barwienie chleba, a nie typ mąki. Im wyższy typ mąki, tym jest ona dla nas lepsza, chociażby ze względu na wyższą wartość odżywczą, niższy indeks glikemiczny, czy większy indeks sytości.
Typ mąki pokazuje ile substancji mineralnych, czyli witamin, mikroelementów i błonnika się w niej znajduję. Dla przykładu – mąka razowa (o typie 2000) zawiera 2% substancji odżywczych. Podczas spalania kilograma mąki razowej powstanie 20g popiołu!
Pszenna, orkiszowa, żytnia, czy bezglutenowa np. gryczana? Po prostu wybierz tą, która odpowiada Ci najbardziej. Jeśli jednak nie masz nietolerancji glutenu to nie ma sensu, by z niego rezygnować. Pieczywo tradycyjne zawiera duże ilości mikroelementów, których pozbawione jest pieczywo bezglutenowe np. witaminy z grupy B. Często też produkowane jest ze skrobi ryżowej i kukurydzianej, które nie nadają się dla osoby z zaburzeniami gospodarki węglowodanowej np. insulinoopornością, czy cukrzycą, ponieważ mają wysoki indeks glikemiczny.
Tu już bardziej zależy od Twoich upodobań, wytłumaczę Ci jednak jaka jest różnica. W zaczynie chlebowym z dodatkiem drożdzy zachodzi fermentacja alkoholowa. W chlebie na zakwasie zaś fermentacja mlekowa, w czasie której powstaje kwas mlekowy. Dlatego też chleb może wydawać się lekko kwaśny 🙂 Kwas mlekowy jednak ma szereg prozdrowotnych właściwości. Wspiera naturalną mikroflorę jelitową, może być więc pomocny osobom, które zmagają się z dolegliwościami ze strony jelit. Jeśli widziałaś wcześniejszy post nt. odporności to wiesz, że zdrowa mikrobiota to lepsza odporność. Można więc powiedzieć, że dobrej jakości chleb wpływa na nasze zdrowie 🙂
W procesie fermentacji z udziałem zakwasu rozłożony zostaje kwas fitynowy znajdujący się w zbożach i nasionach roślin strączkowych, który jest substancją antyodżywczą i powoduje np. zmniejszenie przyswajalności składników odżywczych m.in żelaza, cynku czy magnezu. Dlatego jakbym miała polecić Ci który chleb będzie lepszy to wybrałabym ten na zakwasie.
Producenci potrafią zaskoczyć nas, jeśli chodzi o różnorodność dodatków w pieczywie. Różne pestki, nasiona, owoce, a nawet warzywa! Chleb będzie miał wtedy co prawda więcej kalorii, ale będzie sycił na dłużej ze względu na większą zawartość tłuszczów. Szczególną uwagę zwróć na etykietę chleba “wieloziarnistego”, bo chociaż zawierać on może wiele ziaren, jak nazwa wskazuje, to dalej może mieć inne szkodliwe dodatki lub być pieczywem w typie chleba tostowego, którego nie polecam.
Podobnie jak w przypadku dodatków możemy się zaskoczyć, tak zaskoczenie (niestety negatywne) spowodować mogą zbędne dodatki w pieczywie. Producenci zrobią wszystko, by zarobić, nawet kosztem nas, konsumentów. Dodawany karmel w celu zabarwienia chleba, by ten wyglądał na “pełnoziarnisty”. Tłuszcz zwierzęcy – nie wiem po co…Tak, jak wspomniałam na początku – chleb powinien zawierać mąkę, zakwas, wodę, sól i dodatki typu nasiona. Nic więcej mu nie potrzeba.
Wpis powstał we współpracy w firmą Putka