Święta świętami, ale wróćmy do 6 grudnia. Długo myślałam nad prezentem mikołajkowym. Nie mogłam wpaść na żaden fajny pomysł. Mi Mikołaj przyniósł w worze patelnie (przecież prawdziwa szefowa kuchni potrzebuje mieć wypasioną patelnie) a ja nie wiedziałam, czym mu się odwdzięczyć. Więc jak na kucharkę przystało, upiekłam ciasto. To nie byle jakie, bo chlebek bananowy. Zapach tego żółtego owocu w połączeniu z cynamonem i gorzką czekoladą roznosił się w całym domu. Jak tu spakować go w paczkę, skoro chce się go zjeść…?
Chlebek bananowy z czekoladą i orzechami
Składniki
- 1 szklanka mąki owsianej
- 1 szklanka mąki pszennej/żytniej razowej
- 3 większe banany*
- 100 ml oleju (u mnie rzepakowy)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- ½ szklanki xylitolu
- 1 łyżeczka cynamonu
- ½ szklanki ulubionych orzechów
- Szczypta soli
- Połowa czekolady 90% (jeśli nie chcesz używać czekolady z cukrem w składzie wybierz opcję ze słodzikiem)
Polewa (opcjonalnie)
- Pozostała połowa czekolady
- Łyżka oleju kokosowego
Wykonanie
Banany miksujemy z olejem i zostawiamy na ok 5 min. Suche składniki mieszamy w dużym naczyniu – orzechy rozgniatamy na mniejsze kawałki, czekoladę kroimy na małe kostki – wlewamy mokre składniki do suchych i miksujemy do uzyskania jednolitej masy (jeśli masa jest zbyt gęsta dodaj odrobinę wody wymieszanej z olejem) Górę posypujemy kilkoma orzechami, które zostały. Pieczemy w 180 stopniach około godzinę lub do suchego patyczka.
Po wyjęciu i ostudzeniu przygotowujemy polewę. Czekoladę z dodatkiem oleju kokosowego rozpuścić w kąpieli wodnej i pokryć górną część ciasta.
* z zielonych wyjdzie zakalec. Jeśli nie chcesz używać mocno dojrzałych ze względu na insulinooporność lub cukrzycę użyj żółtych.